Czy język kirgiski jest trudny?

Dziś chcę poruszyć temat, który prędzej czy później pojawia się w kontekście nauki każdego języka obcego. Czy język kirgiski jest trudny? Kiedyś czytelniczka bloga zadała mi pytanie, czy uważam język kirgiski za trudniejszy od innych języków. Wówczas odpowiedziałam jej tylko w prywatnej wiadomości, skłoniło mnie to jednak do przeniesienia tematu na blog.

Czy w ogóle można jednoznacznie określić jakiś język jako trudny lub łatwy? Polecam rozważania Karola Cyprowskiego, który na blogu „WOOFLA – Świat języków obcych” pisał kiedyś o najłatwiejszym i najtrudniejszym języku świata. Tych, którzy go nie znają, zachęcam do przeczytania, a tu pozwolę sobie jedynie zacytować: „Czy ktokolwiek zna wszystkie języki świata, żeby obiektywnie na to pytanie odpowiedzieć?”. Języki można więc oceniać jedynie subiektywnie. Nie wierzę więc w żadne rankingi najtrudniejszych ani najłatwiejszych języków świata. Myślę natomiast, że da się określić różne cechy danego języka, które uznamy za łatwe lub trudne. I że to zależy też od tego, jaki jest nasz język ojczysty i jakich języków uczyliśmy się wcześniej.

Jakie cechy języków obcych wydają się trudne? Odmienne pismo, skomplikowana wymowa, inne niż w języku ojczystym kategorie gramatyczne czy składnia. Czy język kirgiski jest pod tym względem łatwy, czy trudny? Powtórzę jeszcze raz, że są to odczucia subiektywne, ale chętnie podzielę się swoimi wrażeniami w związku z tym. Pisałam kiedyś o postrzeganiu Wschodu i egzotyki – dlaczego uważamy coś za bardziej egzotyczne, a coś innego za bliższe nam. Myślę, że podobnie jest z uznawaniem języków za łatwiejsze lub trudniejsze.

Po pierwsze – pismo. Współczesny język kirgiski jest zapisywany cyrylicą, która może wydać się trudna komuś, kto nie uczył się wcześniej np. rosyjskiego. W rzeczywistości można ją opanować dość szybko, jeśli się chce. Pomyślmy też o tym, że dawniej język kirgiski był zapisywany alfabetem arabskim, a jeszcze wcześniej pismem runicznym. Choć podobno alfabet arabski też nie tak straszny, jak go malują, to jednak z naszej perspektywy cyrylica wydaje się bliższa. Alfabet kirgiski różni się od rosyjskiego jedynie trzema literami.

Po drugie – przynależność do różnych grup językowych. Kirgiski jako język turkijski jest językiem aglutynacyjnym, w przeciwieństwie do języków słowiańskich, które są fleksyjne; występuje w nim także charakterystyczna dla języków turkijskich i ugrofińskich harmonia samogłosek. Nie będę tu się rozpisywać o istocie aglutynacyjności i harmonii samogłosek, o których na blogu jest wystarczająco dużo. Powiem tylko, że akurat te dwie cechy uważam za ułatwienie w nauce języka. Ścisła kolejność dodawania przyrostków do rzeczownika sprawia, że w tej sferze język wydaje się regularny i uporządkowany. Z kolei kirgiski czasownik wydaje się znacznie bardziej nieprzewidywalny i skomplikowany. Ogólnie rzecz biorąc większość części mowy pokrywa się z polskimi, choć rządzi nimi inna składnia oraz wspomniana już aglutynacyjność i harmonia samogłosek. Do cech „łatwych” zaliczę też regularne liczebniki główne i porządkowe, stały akcent na ostatniej sylabie, brak kategorii rodzaju i wymowę – nie ma tam zbyt wielu dźwięków, które sprawiałyby trudność.

Po trzecie – dostępność lub brak źródeł. Nie jest to wprawdzie cecha wynikająca z charakteru samego języka, ale ma podstawowe znaczenie w nauce. O tym chciałabym napisać szerzej innym razem, podobnie jak o tym, jak ważna w nauce kirgiskiego jest znajomość… rosyjskiego.

Jak wygląda kirgiski na tle innych języków turkijskich? Znowu będą to wyłącznie subiektywne odczucia. Słyszałam nie raz opinie, że jest trudniejszy od tureckiego, że kirgiska aglutynacyjność „wyhodowała” sobie jeszcze więcej przyrostków itp. Nie jestem w stanie porównać tych języków, bo tureckiego nie próbowałam się uczyć. Wśród języków turkijskich najbliższy kirgiskiemu jest kazachski. Do tego stopnia, że bardzo mi pomógł wydany po polsku podręcznik do kazachskiego („Język kazachski” Michała Łabendy). Używając go, miałam możliwość porównać niektóre cechy tych języków i w tej chwili wydaje mi się, że kazachski jest trudniejszy, niż kirgiski (ma więcej dodatkowych liter, a harmonia samogłosek wyraża się trochę inaczej, niż w kirgiskim itp.).

A co Wy myślicie o „trudnych” i „łatwych” językach, nie tylko turkijskich?


2 komentarze na temat “Czy język kirgiski jest trudny?

  1. To fakt, trudność/łatwość danego języka jest zawsze bardzo subiektywna. Odnosząc się do mojego podwórka – wiele osób twierdzi, że niemiecki jest trudny, nie do ogarnięcia, a ta gramatyka to już w ogóle kosmos. I faktycznie porównując z początkowym (!) angielskim, gdzie prawie nic się nie odmienia (w dużym uproszczeniu: ani czasownik, ani rzeczownik) niemiecki może „szokować”, ale później, im dalej w las, tym jest łatwiej.
    Mam wrażenie, że rankingi trudnych i łatwych języków tworzą głównie osoby, którym nie chce się uczyć i szukają drogi na skróty. Ewentualnie chcą się dowartościować (ach! mój polski taki trudny!). Bo, tak jak Karol słusznie zauważył, nie da się w żaden sposób zmierzyć, który język jest łatwy/trudny.

    • Celne spostrzeżenie o rankingach! Jeśli chodzi o porównywanie niemieckiego z angielskim, moim zdaniem niemiecki ma też dużo bardziej przewidywalną wymowę.

Odpowiedz na kyrgyz_tili Anuluj odpowiedź