Po kirgisku miłość można nazwać na różne sposoby: ашыктык, махабат i сүйүү. Jak dotąd nie udało mi się ustalić, czy te pojęcia czymś się różnią, bo często występują jako synonimy. Mogę tylko podzielić się przykładami ich użycia.
Сүйүү to słowo oznaczające zarówno rzeczownik „miłość” (także w znaczeniu ukochanej osoby), jak i czasownik „kochać”. To właśnie ono służy do wyznania miłości: „kocham cię” po kirgisku brzmi мен сени сүйөм.
Махабат to też miłość. Słownik Judachina podaje też pisownię махаббат, ale to chyba rzadziej używana wersja. Istnieje też imię żeńskie Махабат (a obok Miłości jest też Wiara – Ишен i Nadzieja – Үмүт).
Słowo махабат pochodzi z arabskiego, w związku z tym – mała dygresja. Szukając informacji o nim, trafiłam na stronę jakiegoś zawziętego purysty językowego, nawołującego do czyszczenia języka kirgiskiego z zapożyczeń perskich i arabskich (wyobraźcie sobie, że ktoś żąda usunięcia z polskiego wszystkich słów pochodzących z łaciny i, powiedzmy, z niemieckiego). Na jego celowniku znalazło się też słowo махабат. Purysta bezlitośnie je skreślił i jako jedynie słuszne określenie miłości wskazał сүйүү.
Ашыктык – również miłość, ale też zakochanie (które można nazwać jeszcze innym słowem – сүйгөндүк). Ашык to zakochany, ale też miłosny. Przykład użycia tego słowa znalazłam u Ajtmatowa, w książce „Żurawie przyleciały wcześnie”. Nastoletni Sułtanmurat, zakochany w koleżance ze szkoły, zbiera się na odwagę i pisze do niej ашыктык кат – list miłosny.
A co z samymi Walentynkami? O tym, że przyjęły się też w Kirgistanie, świadczy mnogość określeń, które weszły do języka. Można powiedzieć ыйык Валентин күнү, czyli dzień św. Walentego. Funkcjonuje też Dzień Miłości i to też na trzy sposoby: махабаттын күнү, ашыктык күнү lub сүйүү күнү. Dzień Zakochanych – proszę bardzo: ашыктар күнү i сүйүшкөндөрдүн күнү. W każdym z tych wyrażeń zamiast күнү można wstawić майрамы, czyli święto. W tym przepełnionym serduszkami dniu warto wiedzieć, że serce to жүрөк.
To zaledwie próba objaśnienia podstawowego słownictwa dotyczącego miłości. Mam nadzieję, że kiedyś je uzupełnię. A jeśli ktoś ma ochotę dorzucić coś do powyższego, gorąco zachęcam.