Pisałam już o herbacie i alkoholach, a teraz mam jeszcze jeden powód, by wrócić do tematu napojów. Dziś w ramach akcji „W 80 blogów dookoła świata” piszemy o tradycyjnych markach danego kraju. W Kirgistanie do tego tematu pasuje Szoro (Шоро), firma znana głównie z tradycyjnych kirgiskich napojów ze sfermentowanych ziaren zbóż.
Szoro jako firma działa od 1992 r. – można by pomyśleć, że to niedługo, ale z drugiej strony jest tylko rok młodsza od niepodległego Kirgistanu i przetrwała wszystkie burzliwe etapy historii tego kraju. Na pomysł jej założenia wpadł nieżyjący już Taabałdy Egemberdijew* (Таабалды Эгембердиев; 1951-2015), który miał wówczas za sobą karierę nauczyciela, budowniczego, dziennikarza i polityka. Będąc miłośnikiem tradycyjnego napoju maksym (максым), w 1992 r. po kilku latach przemyśleń i planów wraz z młodszym bratem Dżumadilem i matką Sujun przygotował domowym sposobem 80 litrów tej rodzinnej specjalności. Ta objętość sprzedała się ponoć w ciągu dwóch godzin od pojawienia się na rynku. Pełną mechanizację produkcji udało się osiągnąć po kilku latach. W 1999 r. w asortymencie Szoro pojawiła się także woda mineralna, a w 2008 r. także kurut. Produkty Szoro odnoszą sukcesy także u sąsiadów – po latach firma dorobiła się nawet zakładu produkcyjnego w Kazachstanie. Oczywiście, we własnej ojczyźnie marka stała się też tak popularna, że aż krążyły o niej miejskie legendy.
Cóż to takiego, ten maksym, a także inne produkty Szoro? Są to napoje wytwarzane z ziaren zbóż i drożdży, najczęściej poprzez fermentację uprażonej mąki. Głównym składnikiem maksymu jest jęczmień, dżarmy (жарма) – pszenica, a bozo (бозо) – proso, ale każde z nich, przynajmniej w wersji Szoro, zawiera też domieszki innych zbóż (np. kukurydzy). W ofercie firmy są jeszcze napoje mleczne fermentowane – czałap (чалап) i arałasz (аралаш). Ten drugi oprócz mleka, wody i kultur bakterii zawiera także zboża – jęczmień, pszenicę i kukurydzę. Jak można przeczytać na stronie firmy, szczególnie trudnym wyzwaniem okazało się zabutelkowanie kumysu. Teraz jakoś nie widać go w ofercie stałej, ale może pojawia się od czasu do czasu.
Jak wspomniałam, do Szoro należy szereg kirgiskich wód mineralnych i źródlanych: Issyk-Ata, Arashan, Tien-Shan Legend i Baytik. Ciekawostką, przynajmniej dla mnie, jest paczkowany kurut – nawet w kolorowej wersji dla dzieci (pisałam o tym już przy okazji prezentów z Kirgistanu). Taabałdy Egemberdijew był także twórcą Supary – podbiszkeckiego kompleksu hotelowo-restauracyjnego o charakterze etnicznym, w którym urządzone w tradycyjnym stylu budynki sąsiadują z jurtami. Oferta jest znacznie bogatsza, niż rezerwacja noclegów i sal na przyjęcia – Supara organizuje wycieczki, pokazy sokolnictwa, wyprawy wędkarskie i inne, nie mówiąc o odbywających się w niej koncertach i innych imprezach.
*Spotyka się też pisownię Tabyłdy (Табылды).
Wpis powstał w ramach akcji „W 80 blogów dookoła świata”, zachęcam więc do lektury o tradycyjnych markach Chin, Japonii i innych krajów. Gdybyście chcieli dołączyć do grupy z własnym blogiem, piszcie na blogi.jezykowe1@gmail.com.
Chiny
Biały Mały Tajfun: Szczęśliwy Las
Francja
FRANG: CITROËN to nie tylko francuskie samochody
Zabierz Swego Lwa: Fleur de Lis
Japonia
japonia-info.pl: Japońskie marki i ich nazwy
Niemcy
Niemiecki w Domu: Znane niemieckie marki
Turcja
Turcja okiem nieobiektywnym: Szklane imperium
Włochy
Po Prostu Włoski: Tradycyjne włoskie marki i firmy
Jeśli nie oznaczono inaczej, zdjęcia pochodzą ze strony www.shoro.kg.
Niesamowicie ciekawy i smakowity wpis
Dziękuję
bardzo ciekawy wpis, jestem ciekawa jak smakuje taki napój
Spróbowałam dżarmy i czałapu, ale to zdecydowanie nie dla mnie. Rzecz gustu.
Czy można ten smak porównać z czymś znanym nam z Polski lub innych krajów?
Z tych dwóch, których spróbowałam, nie zapamiętałam konkretnego smaku. Chyba tylko to, że mi nie posmakowały. Maksymu zaś nie próbowałam, ale mąż twierdzi, że niepodobny do niczego innego.
Chętnie spróbowałabym wszystkiego, o czym piszesz. Są to smaki całkowicie mi nieznane…
No to frrru do Kirgistanu – dla Ciebie to przecież po sąsiedzku.