Kirgiskie morze

Issyk-kul

Ktoś zorientowany geograficznie na widok takiego tytułu mógłby pomyśleć: „Co też ona wypisuje, przecież Kirgistan nie ma dostępu do morza?!”. A jednak w tym kraju jest spory zbiornik słonej wody, który z braku morza właściwego z powodzeniem je zastępuje. Mowa oczywiście o jeziorze Issyk-kul (Ысык-көл).

Dzisiejszy wpis to kolejna edycja cyklu „W 80 blogów dookoła świata”. Tym razem temat brzmi „Jak spędzają wakacje mieszkańcy Kirgistanu?”. Uznałam, że to doskonała okazja, by napisać więcej o Issyk-kulu, o którym wspominałam już przy okazji kirgiskiego ABC. Choć zdecydowanie nie wszyscy mieszkańcy Kirgistanu mogą sobie pozwolić na wczasy nad Issyk-kulem, jest to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych, przyciągająca zarówno turystów krajowych, jak i zagranicznych.

Geograficznie rzecz biorąc, Issyk-kul jest bezodpływowym jeziorem tektonicznym, wypełniającym centralną część Kotliny Issykkulskiej (Ысык-көл өрөөнү) północno-wschodnim Kirgistanie. Jest położone między dwoma pasmami Tien-szanu: Kungej Ałatau (Күнгөй Алатоо) na północy i Terskej Ałatau (Тескей Алатоо) na południu. Jego powierzchnia wynosi 6280 km2, a maksymalna głębokość – 702 m. Lustro wody znajduje się na wysokości 1609 m n. p. m. Wody Issyk-kulu są słonawe (5,8‰) i nigdy nie zamarzają (być może stąd wzięła się nazwa, oznaczająca „gorące jezioro”). Issyk-kul jest największym jeziorem Kirgistanu i drugim co do wielkości wysokogórskim jeziorem świata (po jeziorze Titicaca). Od 2001 r. całe jezioro jest objęte rezerwatem biosfery.

wodaJezioro Issyk-kul, zwane Kirgiskim Morzem (Кыргыз деӊизи) lub Perłą Kirgistanu (Кыргызстандын бермети) jest od dawna obecne w kulturze tego kraju. Wzmianki o nim zawiera nawet epos o Manasie. Współcześni pisarze i poeci także poświęcali mu swoje utwory – do najsławniejszych należą wiersze Ałykuła Osmonowa (1915-1950) i „Biały statek” Czingiza Ajtmatowa (1928-2008). Z Issyk-kulem wiążą się też legendy o zatopionym mieście czy też o relikwiach św. Mateusza, który jakoby miał zostać pochowany w tej okolicy.

Jak więc doszło do tego, że narodowa świętość stała się centrum turystyki masowej? Zaczęło się, jak to często bywa, od walorów uzdrowiskowych. W II połowie XIX w. ziemie kirgiskie, należące od 1865 r. do Rosji jako część Kraju Turkiestańskiego, były celem wypraw rosyjskich naukowców takich jak m. in. Piotr Siemionow-Tienszański (drugi człon nazwiska został mu nadany przez cara jako wyraz uznania za wkład w badania nad regionem). W ich pracach znalazły się wzmianki o wodach mineralnych i termalnych, leczniczych błotach oraz łagodnym klimacie. Rozwój turystyki uzdrowiskowej rozpoczął się na dobre dopiero w latach 20. XX w., czyli już w czasach radzieckich. Wtedy właśnie nad Issyk-kulem zaczęły powstawać pierwsze sanatoria, wokół których wykształciły się następnie ośrodki turystyczne.

Choć Issyk-kul jest często postrzegany jako jeden region turystyczny, można w nim wyodrębnić kilka subregionów. Przede wszystkim istnieje znaczna różnica między wybrzeżem północnym a południowym. Zdecydowana większość hoteli, pensjonatów i ośrodków wczasowych skupia się na północy, zwłaszcza w głównym kurorcie Czołpon-Ata (Чолпон-Ата) i okolicach. Przebiega tędy główna droga łącząca stolicę kraju – Biszkek – ze stolicą obwodu issykkulskiego, miastem Karakoł (Каракол). Z tej stron znajduje się też międzynarodowe lotnisko Issyk-kul w miejscowości Tamczy (Тамчы), utrzymujące w sezonie letnim połączenia z Biszkekiem, Oszem, Ałmaty, Astaną i niektórymi miastami Rosji. Południowy brzeg Issyk-kulu jest słabiej rozwinięty pod względem infrastruktury turystycznej, ma także mniej połączeń komunikacyjnych z Biszkekiem.

Issykkulskie kąpieliska to wspaniałe, piaszczyste plaże i czysta woda, jednakże te okolice mają coś do zaoferowania także miłośnikom bardziej aktywnego wypoczynku. Nie zapominajmy, że z każdego miejsca nad jeziorem jest blisko w góry. Najsławniejsze szlaki prowadzą w górę wąwozów: Grigoriewskiego (kirg. Czong Ak-Suu; Чоӊ Ак-Суу), Siemionowskiego (kirg. Kyrczyn; Кырчын) i Ałtyn-Araszan (Алтын-Арашан). Góry otaczające Issyk-kul słyną z niezwykłych krajobrazów. Np. w miejscowości Dżeti-Ögüz (Жети-Өгүз) znajdują się charakterystyczne formacje skalne znane jako Siedem Byków (od której pochodzi nazwa miejscowości) i Złamane Serce (Жарылган жүрөк).

Siedem Byków

Nad Issyk-kulem znajdą coś dla siebie także osoby zainteresowane historią i kulturą Kirgistanu. Wzdłuż całego wybrzeża znajdują się liczne stanowiska archeologiczne, skupiska rysunków naskalnych i tajemniczych kamiennych posągów. Z kolei w Karakoł można zobaczyć dwa unikatowe zabytki architektury drewnianej. Jeden z nich to prawosławna katedra św. Trójcy z 1895 r., wzniesiona przez rosyjskich osadników na miejscu poprzedniej, zniszczonej w wyniku trzęsienia ziemi. Drugi obiekt to meczet z 1910 r. – niezbyt stary, za to bardzo specyficzny. Został bowiem zbudowany przez miejscową społeczność dungańską. Dunganie to grupa etniczna pochodzenia chińskiego, która przybyła na ziemie kirgiskie po upadku muzułmańskiego powstania w Chinach w 1877 r. Wygląd meczetu jest zaskakujący, gdyż przypomina on buddyjską pagodę. Mimo tak odmiennego stylu od tradycyjnej muzułmańskiej architektury jest on w dalszym ciągu czynnym miejscem kultu, w którym zbierają się na modlitwę zarówno Dunganie, jak i Kirgizi.

Wybrzeże Issyk-kulu, a zwłaszcza miasto Czołpon-Ata, to także miejsce organizacji różnych wydarzeń kulturalnych, rozrywkowych i sportowych. Do najciekawszych z nich należy międzynarodowy festiwal rzemiosła artystycznego „Ojmo” (w tym roku odbędzie się w dniach 31.07-09.08) i Światowe Igrzyska Koczowników.

Na koniec mała osobista dygresja: przygotowując ten temat, przypomniałam sobie, w jaki sposób dowiedziałam się o jeziorze Issyk-kul. Otóż dawno, dawno temu, trafiłam w szkolnej bibliotece na książkę „500 pytań i odpowiedzi o ZSRR”. Związek Radziecki już od kilku lat nie istniał, ale książka, jak wiele innych, spokojnie stała na bibliotecznej półce, a ja w tym czasie przepadałam za serią „500 zagadek”. Nie pamiętam już, z jakim pytaniem wiązał się ten temat, w każdym razie pojawiła się tam wzmianka o niezwykłym jeziorze Issyk-kul, które nie zamarza zimą. Zapamiętałam ten fakt, choć nie śniło mi się wtedy, że kiedyś będzie mi dane to jezioro zobaczyć.

Z pewnością zaciekawi Was także, jak spędzają wakacje mieszkańcy innych państw. Zapraszam więc do lektury innych członków projektu „W 80 blogów dookoła świata”. A może sami chcielibyście dołączyć do grupy „Blogi językowe i kulturowe”? W takim razie piszcie na blogi.jezykowe1@gmail.com. Mamy także wspólny blog grupowy: https://kulturowojezykowi.wordpress.com/.

80 blogów

Francja

Francuskie i inne notatki Niki: Francuzi na wakacjach

Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim: Wakacje a la francaise

Love For France: Wakacje w Alzacji i kalendarz pełen niespodzianek

Gruzja

Gruzja okiem nieobiektywnym: Wakacje po gruzińsku

Hiszpania

Hiszpański na luzie: Co Hiszpanie robią w lecie? Bycze rozrywki

Niemcy

Niemiecki po ludzku: Niemcy i urlop

Niemiecka Sofa: Niemieckie wakacje w idiomach

Językowy Precel: Niemieckie wakacje

Norwegia

Pat i Norway: Jak Norwegowie spędzają wakacje

Rosja

Rosyjskie Śniadanie: W te wakacje nikt nie wypoczął

Stany Zjednoczone

Papuga z USA: Gdzie Amerykanie jeżdżą na wakacje?

Specyfika języka: Amerykanin na wakacjach

Szwecja

Szwecjoblog: Jak Szwedzi spędzają wakacje

Wielka Brytania

Angielski c2: Wakacje Brytyjczyków – dawniej i dziś

Learn English śpiewająco: Co robi Brytyjczyk na wakacjach?

Włochy

Włochy by obserwatore: Włoch na wakacjach

Italiachemeraviglia: Wakacje all’italiana

Studia, parla, ama: W 80 blogów i włoskie wakacje: morze, seks i podwodne muzeum


12 komentarzy na temat “Kirgiskie morze

  1. Kurcze po raz kolejny taka niespodzianka! Czytalam o tym jeziorze ale jakos zupelnie nie pomyslalam o nim w kategorii „wysokogorskiego”, a juz na pewno nie jako drugiego co do wielkosci w tej kategorii! Super, bardzo ciekawy post!

  2. Powiem krótko: Pani blog mnie przekonał. Od dziś zbieram na bilet do Biszkeku (a raczej to Ałmaty i dalej autobusem, bo tak chyba odrobinę taniej będzie) :)

Zostaw komentarz