Utwory Czingiza Ajtmatowa – „Pierwszy nauczyciel”

Kontynuuję cykl poświęcony utworom Czingiza Ajtmatowa. „Pierwszy nauczyciel” to również utwór zawierający wątki autobiograficzne, choć autor umieścił akcję w czasach wcześniejszych od jego dzieciństwa i młodości.

Pierwszy nauczyciel

1962
Tytuł kirgiski: „Биринчи мугалим”
Tytuł rosyjski: „Первый учитель”
Przełożyła Krystyna Latoniowa

pierwszy nauczyciel

Rzecz dzieje się w 1924 r., a więc wkrótce po rewolucji, gdy władza radziecka na ziemiach kirgiskich nie zdążyła jeszcze okrzepnąć. Narratorką jest dziewczyna imieniem Ałtynaj, nastoletnia sierota mieszkająca kątem u dalekich krewnych. Pewnego dnia we wsi zjawia się młody komsomolec imieniem Düjszön. Mimo że sam nauczył się czytać i pisać dopiero w wojsku, ma zamiar otworzyć pierwszą w okolicy szkołę i zostać nauczycielem. Mieszkańcy wsi odnoszą się doń nieufnie – twierdzą, że ich dzieci nie potrzebują nauki, a ubogi chłopak w roli nauczyciela nie wzbudza ich szacunku. Jednakże uparty Düjszön sam urządza szkołę w starej stajni i zbiera grupkę młodszych i starszych dzieci, którym rodzice, początkowo niechętnie, pozwolili się uczyć. Jako gorliwy komunista wprowadza alfabet równocześnie z podstawami nowej ideologii, głosząc, że to właśnie jest droga do świetlanej przyszłości. Ałtynaj staje się najpilniejszą uczennicą i w szczególny sposób przywiązuje się do nauczyciela. Ten zaś widzi w niej materiał na uczoną i pragnie czym prędzej wysłać ją do miasta, zwłaszcza że nieżyczliwa ciotka dziewczyny ma wobec niej zupełnie inne plany.

Ajtmatow pisał „Pierwszego nauczyciela”, mając w pamięci własne doświadczenia z młodości. Wprawdzie był znacznie młodszy od swojego bohatera i nie przyszło mu zakładać szkoły od zera, jednakże jako nastolatek przez pewien czas pracował w szkole. W czasie wojny, gdy dorośli mężczyźni byli na froncie, ich obowiązki musiały przejmować kobiety, dzieci i starcy. Na wagę złota był również każdy piśmienny człowiek, niezależnie od wieku, zwłaszcza jeśli do tego znał rosyjski. W związku z tym Ajtmatow musiał przerwać własną edukację, by imać się różnych zajęć, do których kierował go przewodniczący rady wiejskiej. Był sekretarzem, listonoszem i poborcą podatku wojennego. Tymczasem jego przyjaciel Sejtaały Bekmambetow w wieku 16 lat musiał przejąć obowiązki dyrektora szkoły. Na jego prośbę równie niedoświadczony Czingiz został na pewien czas nauczycielem rosyjskiego. Oto jak wspomina ten okres w życiu.

Sejtaały pracował w szkole w Arczałuu, wsi sąsiadującej z Szeker. Był to mniejszy auł niż Szeker. Tak samo mniejsza była tamtejsza podstawówka, w której uczyły się tylko młodsze klasy. Jej dyrektor – mój przyjaciel Sejtaały, przekonał mnie, abym pracował w szkole razem z nim. Przyjaźniliśmy się już od wczesnego dzieciństwa.
– Znasz rosyjski – mówił mi. – Nie możesz odmówić, zostań nauczycielem w naszej szkole.

Jak powiedział, tak zrobił i zaprowadził mnie do swojej szkoły w Arczałuu – małego, parterowego budynku z gliny. Wszedłem pomiędzy gromadkę dzieci – do klas.

Do niczego nie byłem przygotowany. Nie było ani programu, ani planu lekcji, nie mówiąc o podręcznikach. Sejtaały jednak był nieugięty.
– Musisz zostać i nauczać. To wszystko. Jako nauczyciel rosyjskiego będziesz dostawał wypłatę – powiedział.

(…) Gdy pisałem powieść „Pierwszy nauczyciel”, pamiętałem jednak bardzo dobrze naszą szkołę w Arczałuu i krótki czas mojego nauczania w niej.

Wykorzystałem moje ówczesne doświadczenia w tej opowieści, mimo że czas akcji był inny.

Uczyłem dzieci w Arczałuu zimą 1943 roku, akcja powieści rozgrywa się w latach dwudziestych – to była inna epoka, całkiem inny dramat.

Lecz ja wiedziałem, jak czuje się młodziutki nauczyciel wśród dzieci. Mój krótki „rok szkolny” w Arczałuu bardzo mi w tym pomógł.

Fragment pochodzi z wydanej po niemiecku autobiografii Ajtmatowa „Kindheit in Kirgisien”, wyd. Unionsverlag, Zürich 1999 (przekład własny).

Fragmenty

Kiedy przybiegliśmy na to wzgórze, gdzie zwykle odbywały się zebrania, przed grupką pieszych i jeźdźców stał już ten sam blady chłopak w czarnym płaszczu. Nie mogliśmy dosłyszeć, co mówi i przysunęliśmy się bliżej, ale w tej chwili przerwał mu niecierpliwie jakiś staruszek w obdartej szubie:

– Słuchaj, synku! – zaczął, zacinając się – dawniej dzieci uczyli mułłowie, a twojego ojca znamy: taki sam biedak, jak i my. Powiedz, na litość boską, jak udało ci się zostać mułłą?
– Nie jestem mułłą, aksakał, tylko komsomolcem, – szybko odpowiedział Düjszön. – Teraz dzieci uczyć będą nauczyciele, nie mułłowie. Nauczyłem się pisać w wojsku, a przedtem niewiele się uczyłem. Taki to i ze mnie mułła.
– Ale…
– Zuch chłopak! – rozległy się głosy aprobaty.
– Tak więc, Komsomoł wysłał mnie, abym uczył wasze dzieci. Potrzebujemy do tego jakiegoś pomieszczenia. Chciałbym założyć szkołę – oczywiście, z waszą pomocą – tam, w tej starej stajni na wzgórzu. Co wy na to?

(przekład własny na podstawie wydania rosyjskiego)

Po tym, co się stało, nie chciałam zostać w aule. Nowe życie trzeba było zaczynać w nowym miejscu. Ludzie przyznali mi słuszność. Odprowadziła mnie Sajkał z mężem. Oboje płakali jak małe dzieci, wtykając mi tobołki i paczuszki na drogę. (…) Düjszön starał się nie okazywać, jak go to bolało, jak było mu ciężko, ale ja wiedziałam: taki sam rozdzierający ból ściskał mi gardło. Düjszön patrzył mi w oczy, gładził moje włosy, twarz, nawet guziki na moim palcie.
– Ja bym ciebie na krok od siebie nie puścił, Ałtynaj! – powiedział. – Ale nie mam prawa stawać ci na drodze. Powinnaś się uczyć. A ja jestem ledwie piśmienny. Jedź, tak będzie lepiej…

Ekranizacja

„Pierwszy nauczyciel” doczekał się ekranizacji już w 1965 r., a film nakręcił sam Andriej Konczałowski (Андрей Кончаловский). W roli Ałtynaj wystąpiła młodziutka Natalia Arinbasarowa (Наталья Аринбасарова), która później zagrała też Dżamilę. Düjszöna zagrał Bołot Bejszenalijew (Болот Бейшеналиев), którego kariera też wówczas dopiero się zaczynała (zyskał potem popularność w całym ZSRR, grając bohaterów reprezentujących różne narodowości Azji, od Mansów przez Jakutów po Japończyków).

Film jest dostępny na YouTube w dość uciążliwej formie, bo podzielony na 10 części. Oto pierwsza z nich.


Zostaw komentarz