Dziś chcę napisać o kirgiskiej Polonii. W Kirgistanie mieszka ok. 1-1,5 tys. osób polskiego pochodzenia. Zapraszam do zapoznania się w skrócie z ich historią.
Pierwszymi Polakami, którzy znaleźli się na ziemiach kirgiskich, byli XIX-wieczni zesłańcy (o jednej z takich rodzin przeczytacie tu) i badacze Azji Środkowej. Wśród tych ostatnich znaną postacią był Bronisław Grąbczewski, podróżnik i generał w służbie rosyjskiej, autor wielotomowych wspomnień. Druga fala napływu Polaków w latach 30. I 40. XX w. miała związek ze stalinowskimi represjami wobec Polaków z Ukrainy i Białorusi, a także z przesiedleniami ludności z terenów zajętych przez ZSRR po 17 września 1939 r. Nie byli oni wprawdzie wysyłani do Kirgistanu, lecz głównie do Kazachstanu. Ci, którzy przeżyli, mogli zmienić miejsce zamieszkania dopiero po 1954 r. W latach 60. część z nich osiedliła się w Kirgiskiej SRR. Osoby polskiego pochodzenia mieszkające obecnie w Kirgistanie to przede wszystkim ich potomkowie.
Organizacją polonijną działającą w Kirgistanie jest Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Odrodzenie”, które powstało w 1998 r. Jego założycielką i prezesem jest Zenona Ślązak-Biegalijewa, wiolonczelistka i wykładowczyni Kirgiskiego Konserwatorium Narodowego. Sama znalazła się w Kirgistanie dwadzieścia kilka lat temu za sprawą męża, kompozytora Muratbeka Biegalijewa, którego poznała na studiach w Moskwie. Jest więc przedstawicielką najnowszej fali Polaków osiedlających się w Kirgistanie – nielicznej, lecz przybywającej tam dobrowolnie w związku z założeniem rodziny lub pracą.
PSKO „Odrodzenie” skupia głównie osoby pochodzenia polskiego mieszkające w Biszkeku i obwodzie czujskim (znacznie mniejsza liczba członków reprezentuje południowokirgiskie miasta Osz i Dżalalabad). Organizuje spotkania dla osób pragnących poznać polską kulturę i tradycje, a także prowadzi szkołę języka polskiego. Współpracuje przy tym z Senatem RP, ambasadą RP w Ałmaty i konsulatem honorowym w Biszkeku. Czasopismem wydawanym przez „Odrodzenie” jest dwujęzyczny (polsko-rosyjski) kwartalnik „Polonus”, w którym przedstawia wydarzenia z życia kirgiskiej Polonii, historię i tradycje Polaków i Kirgizów oraz aktualne wiadomości z obydwu państw. Działalność stowarzyszenia ma więc dwa oblicza – przywracanie świadomości narodowej Polakom oraz promowanie wiedzy o Polsce w Kirgistanie.
W tym ostatnim dniu Miesiąca Języków zapraszam do czytania bogatej kolekcji wpisów na polsko-zagraniczne tematy. Jeśli chcecie wrócić do poprzednich odsłon tego cyklu, zajrzyjcie tu lub na wspólny blog grupy „Blogi językowe i kulturowe”. Gdybyście zaś chcieli dołączyć do grupy, napiszcie na blogi.jezykowe1@gmail.com.
Austria
Viennese breakfast: Polsko-austriacki przekładaniec
Chiny
Biały Mały Tajfun: Fałszywi przyjaciele
Francja
Francais-mon-amour: Francuskie zapożyczenia w języku polskim
Love for France: 10 podobieństw między Polską a Alzacją
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim: Polskie akcenty w języku francuskim
Gruzja
Gruzja okiem nieobiektywnym: Najsłynniejszy Gruzin w Polsce
Hiszpania
Hiszpański na luzie: O tym, jak i dlaczego Hiszpanie uczą się polskiego
Niemcy
Niemiecki po ludzku: Co Niemcy wiedzą o Polsce? Codzienne sytuacje
Językowy Precel: Germanizmy w języku polskim
Norwegia
Pat i Norway: Polska okiem Norwega
Stany Zjednoczone
Papuga z USA: Co Amerykanie wiedzą o Polsce?
Szwecja
Szwecjoblog: Szwedzkie słowa w języku polskim
Turcja
Turcja okiem nieobiektywnym: Czy przybył już poseł Lechistanu?
Wielka Brytania
English with Ann: MAM NEWSA, czyli ile angielskiego jest w polskim
Włochy
Italia… Che meraviglia! Polacy – włoski punkt widzenia?
Primo Cappuccino: Włoszki, które pokochały Polskę
Studia, parla, ama: Czy wiesz, co mówisz (po włosku)?!
Nie miałam pojęcia, że nas tam aż tylu!
To są dość przybliżone dane. W polskich źródłach nie znalazłam żadnej dokładnej liczby, a stat.kg też mi nie pomógł.
I ja podobnie! Chętnie przeczytałabym wywiad z kimś z tej grupy jak tam się żyje..
Poszukam w starych numerach „Polonusa”, tam coś powinno być.
Oj, niewiele nas tam… Pewnie rzadko spotykasz Polaków?
Ja mieszkam w Polsce, ale gdybym była w Kirgistanie, najłatwiej byłoby spotkać Polaków w siedzibie „Odrodzenia” na jakimś spotkaniu. A natknąć się na nich przypadkiem pewnie rzeczywiście trudno. Za to prawdopodobieństwo spotkania turysty z Polski jest dość duże.
Kirgistan pewnie staje się coraz bardziej popularnym celem dla turystów, podobnie jak Uzbekistan.
Kirgistan na pewno, a co do Uzbekistanu, trudno mi powiedzieć – bo choć ma wspaniałe zabytki, podróżowanie po nim jest trudniejsze, niż po Kirgistanie.
A jeśli można spytać, dlaczego podróż po Uzbekistanie jest trudniejsza niż w Kirgistananie?
Z powodu różnych biurokratycznych przeszkód utrudniających turystom życie, np. obowiązkowi rejestracji każdego noclegu, plus trudności w wymianie waluty i dźwiganie toreb gotówki, gdy już się to uda.
No, trochę nas tam jednak było, mało bo mało, ale jednak
Dowód na to, że Polacy są wszędzie 😀
O, tak
A ten kwartalnik można gdzieś zdobyć do poczytania? Ciekawa jestem, o czym piszą „nasi” w tak dalekich stronach.
Zdobyć można chyba tylko w Kirgistanie, ale mam kilkanaście numerów. Postaram się kiedyś rozwinąć ten temat. W Internecie chyba nie ma, strona stowarzyszenia najwyraźniej nie działa, jest tylko fanpage: https://www.facebook.com/polonia.kg
Faktycznie mało tam nas